Witam!
Tak niedawno pisałam poprzedniego posta, a dziś już przyszła kolej na następny :)
Pamiętacie, jak wspominałam o zakupie zestawu farb i zapowiadałam próby z cieniowaniami?
Tak oto padło na malutkie drewniane pudełeczko (malutkie, żeby w razie niepowodzenia nie było szkoda).
Praca w zasadzie była gotowa jeszcze przed wyjazdem na wakacje, ale brakowało wykończenia :) Był pomysł, miało to zająć góra 5 min, ale wiecie same - czasem praca musi poczekać na swoje przysłowiowe 5 minut.
W końcu pudełeczko się doczekało i wygląda tak:
Na wieczku delikatne fiołki. Decyzja co do motywu paradoksalnie zajęła mi najwięcej czasu.
Wybrałam fiołki, bo pasowały mi do koncepcji cieniowania akrylami - moja pierwsza próba (niestety na zdjęciu jakoś nie widać dokładnie).
Wykończenie, o którym mówiłam wcześniej, to bawełniana koronka na dolnej części. Na górnej - kropeczki metodą wykałaczkową.
Może służyć do przechowywania jakichś drobiazgów.
Dziś rano pojechałam na pierwsze w tym roku grzybobranie. Praktyczna forma przebywania na świeżym powietrzu i odstresowania.
Oto efekty:
Znalazł się również jeden jedyny prawdziwek, dzięki któremu zostałam "królową grzybobrania" :)
Dziś oficjalny koniec wakacji :(
Życzę wszystkim miłego kolejnego tygodnia i nowych inspiracji!
Dziękuję, że tu zaglądacie