Witajcie!
Oj, znowu miałam przerwę, ale to z powodu przeprowadzki - rozpakowywanie to istny koszmar!!!
Co prawda nie wszystko jeszcze ma swoje miejsce, ale wracam już do Was :)
Przede wszystkim składam Wam życzenia radosnych świąt Wielkiej Nocy- w sumie to już drugiej ich połowy.
A przychodzę do Was dziś z moim stroikiem Wielkanocnym. Zrobiony wg kursu z mojego kochanego Inspirello (kurs TU). Strasznie długo za mną chodził ten stroik, bo jest taki niestandardowy i nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała go wykonać :)
A wyszedł tak:
Podstawką stał się słoiczek po dziecięcym obiadku, oklejony patyczkami do lodów i ozdobiony koronką o białym kwiatkiem. Patyczki zielone i trochę pobielone metodą "suchego pędzla".
Jajeczkowa piramidka siedzi sobie wygodnie na zielonym sizalu - wygląda jak zielone sianko :)
Pomiędzy jajecznymi piętrami białe piórka. Niektóre musiałam trochę poprzycinać, bo jakoś mi nie pasowały, a to wielkością, a to kształtem... Ale "jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma" :)
I "dla chcącego nic trudnego" :)
Pasek zielony przeszedł też swoją metamorfozę. Najpierw pomalowałam zwykłym zielonym (jajo po prawej), ale po wyschnięciu farba zrobiła się ciemna i nieciekawa :( W ruch poszła więc jeszcze farba zielona mięta i biały i wyszedł kolor jak ten po lewej - już bardziej satysfakcjonujący.
Zielone paseczki w ramach ozdób otrzymały białe wykałaczkowe kropki oraz element 3D - łańcuszek z konturówki. No właśnie - co do łańcuszka... Jak już pisałam Wam w poprzednich postach - mistrzynią konturówki nie jestem. Jako wierna fanka Inspirello namiętnie oglądam każdy filmik decou i na kilku z nich był właśnie motyw takiego łańcuszka. Po trudach konturówkowych zawijasów z postarzanych pisanek z reliefami uznałam, że łańcuszek to będzie TO, przecież nic łatwiejszego być nie może... :/ No cóż, jednak łatwiej to wyglądało na filmie... Najwidoczniej z konturówką mi jednak nie po drodze, ale to nie znaczy, że zamierzam się poddać! Jeszcze się z nią kiedyś rozprawię :)
A tu zdjęcie PRZED i PO łańcuszku. Uważam, że dodał on takiego eleganckiego wykończenia.
Oprócz tego jajeczka zostały popryskane i pocieniowane przy paseczkach.
A motyw konwaliowy... no cóż, kocham te kwiaty i już się cieszę na myśl, że niedługo znowu będę mogła zanurzyć mój nosek w tych dzwoneczkach i wąchać do upadłego :)
Stroik wielkanocny podpada mi akurat pod kilka wyzwań, które zamieszczam poniżej, więc jakby co, to tu można przerwać czytanie. Ale polecam zajrzeć na poniższe wyzwania - a nóż znajdziecie coś dla siebie, terminy są jeszcze przyzwoite :)