Witajcie!!
Znowu mnie tu nie było jakiś czas... :( Powód? Mnóstwo pracy. Zawsze tak jest - jak nie mam zamówień, to siedzę i wymyślam sobie zajęcia, a jak zamówienia zaczną się sypać, to nie wiem, gdzie ręce wsadzić ;)
Ale dobrze jest tak, jak jest i cieszę się, że parę osób zechciało przygarnąć moje prace.
Dziś króciutko - chciałabym Wam pokazać dwa koszyczki, które również poszły ze mną na mój publiczny debiut.
Zrobione zostały już jakiś czas temu (chyba w okolicach Wielkanocy), nawet je pomalowałam na piękny niebieski kolor i... no właśnie, zabrakło pomysłów, chęci i przeznaczenia, żeby je wykończyć... I tak sobie stały, wetknięte w kąt, żeby nikomu w miarę możliwości nie zawadzały.
Mój wzrok padł na nie przy okazji mojej prezentacji na Biesiadzie Sąsiedzkiej. Czasu miałam mało na wykonywanie nowych prac, więc postanowiłam zrobić użytek z tych bezpańskich koszyczków :)
Szczerze powiem, że wykończenie trwało tak krótko, że aż wstyd, że wcześniej tego nie zrobiłam.
A efekt? Dla mnie zadowalające, ale oceńcie sami :)
Prostokątny koszyczek, polakierowany i z delikatną ozdobą w postaci serduszka
Serduszko zrobiłam z glinki samoutwardzalnej (moja pierwsza próba z glinką).
Kształt wycięłam przy pomocy prowizorycznego wykrawacza w puszki po piwie :) Największym problemem okazało się zrobienie struktury na serduszku - nic nie chciało się odbić wystarczająco wyraźnie. Aż w końcu - EUREKA!!! Przed zeszłym Bożym Narodzeniem kupiłam w Pepco śliczne ażurowe serce, ozdobę,której nigdy nie użyłam. Więc odcisnęłam te zawijaski, a potem pomalowałam złotą farbą :)
W tym koszyczku zrobiłam dno kartonowe, żeby zachować kształt.
Drugi koszyczek jest okrągły. Jako dekorację wybrałam delikatną koronkę
Dodatkowo, żeby koszyczek nie wyglądał tak, jak poprzedni i żeby zaprezentować inne możliwości, zrobiłam bardzo delikatnie jasne przetarcia.
W tym przypadku dno wyplotłam :)
Przypominam i zapraszam do wzięcia udziału w moim urodzinowym CANDY - zapisy jeszcze do wtorku do północy. Nie ma wiele chętnych, więc szansa wygrania spora :)
Pozdrawiam i życzę Wam miłego weekendu!
No coś dawno Cie nie było :-) wiemwiem czas magiczne słowo, wszystkim go brakuje. :-))
OdpowiedzUsuńKoszyczki urocze, delkate dodatki i jest super, Tez tak mam czasem odkładam bo nie mam pomysłu na wykończenie, a potem chwila i gotowe, czasem warto poczekac na wenę.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękne koszyczki, uroczo udekorowane ;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Bardzo fajne, rustykalne koszyczki :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedzialam ze koszyczki zostaly udekorowane.Wygladaja super. G.G
OdpowiedzUsuń