Witajcie!
Dzisiaj chciałam Wam pokazać ukończoną w zeszły weekend pracę - metryczkę. Zamówienie na nią dostałam jeszcze przed moimi zdrowotnymi zawirowaniami, niestety z ich powodu nie mogłam się za nią wziąć. Za to potem wzięłam się do roboty pełną parą i metryczka powstała w miesiąc :) Co prawda na narodziny dzieciątka nie zdążyłam, bo się nieco pospieszyło na ten świat, ale zamawiająca i tak była bardzo zadowolona z efektu :)
W tak zwanym "międzyczasie" koleżanka z pracy poprosiła mnie o wykonanie przebrania dla jej córeczki na występ z okazji Dnia Babci i Dziadka. Dziewczynka miała wystąpić w przebraniu Prosiaczka z "Kubusia Puchatka" i potrzebowała prosiaczkowych uszu i ogonka (chociaż oryginalny Prosiaczek był bezogoniasty).
W sumie nigdy nie wykonywałam żadnych przebrań dla dzieci, ale że lubię nowe wyzwania, to podjęłam się zadania. Powstał taki oto komplecik:
Do sesji zdjęciowej, z braku dziecka-modela, wykorzystałam mojego misiaczka ;) Okazało się, że i głowa i pupa były idealnych rozmiarów ;)
A tak prezentuje się model od tyłu :)
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i każde pozostawione słowo :)
Życzę Wam miłej niedzieli i udanego kolejnego tygodnia!
Matryczka mnie powaliła jest cudowna , ale tyle haftowania w niej było że chyba bym sie nie podjeła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Metryczka jest przeurocza Kochana :) aleś się nadziergala :) a strój prosiaczka jest genialny! Buziaki :***
OdpowiedzUsuń