Witajcie Kochani!
Czasem jest tak, że nic nie idzie tak, jakbyśmy chcieli - zarówno w życiu, jak i robótkach. A przeważnie jak już idzie nie tak - to na wszystkich płaszczyznach na raz... To tak, żeby człowieka dobić ;)
Dzisiejsza bombka miała być na konkurs i już, już... miałam się wyrobić z czasem, ale i mnie i córeczkę dopadło przeziębienie (w tym samym czasie) i ukończenie pracy w terminie szlag trafił... Ale za to dokończyłam ją sobie ze spokojem i nawet dałam radę przed Bożym Narodzeniem ;)
Praca z tą bombką dała mi sporo frajdy. Po pierwsze - jest duża, więc dała spore możliwości. Po drugie - uwielbiam klimaty retro/vintage. Po trzecie - "zaprzęgłam do pracy" moją ostatnią miłość, czyli foremki silikonowe do odlewów. W decu jak w życiu - miłości przychodzą i odchodzą, ale te prawdziwe zostają na zawsze (czasem "niestety").
Aniołki z tej serwetki są po prostu prześliczne. Bije od nich taki błogi spokój i dziecięca czułość. Póki nie miałam mojej Królewny chyba w pełni nie wiedziałam, co to takiego. Teraz mam to na co dzień, choć "spokój" w wykonaniu mojego dziecka jest raczej abstrakcją ;)
Bombkę na początku zrobiłam totalnie "czystą" - czyściutko położna farba, śnieżnobiałe wyciski z foremek, biała konturówka. I wyglądało... poprawnie, nawet ładnie. Ale czegoś jej brakowało, chyba duszy. Poszłam więc w to, co wiele z nas, decoupażystek, lubi najbardziej - postarzanie :)
W ruch poszła patyna. Swoją drogą uwielbiam ten zapach - przypomina mi pastę do butów ;)))) Wiem, wiem - pewnie jestem mocno "zwichrowana", ale nic na to nie poradzę ;)
Pastę postarzającą nałożyłam na wyciski z masy lekkiej oraz konturówkę i wytarłam tak, że została ona tylko w krawędziach i zakamarkach. Dodatkowo trochę uwydatniła niedoskonałości na farbie (wyglądają jak spękania). Jakby powiedziała Pani z filmików z Inspirello (gorąco polecam!!!) - do wycierania patyny użyłam "artystycznej skarpety", a tak naprawdę to bawełnianej szmatki :) Nie ma to jak profesjonalne narzędzia ;)))
A więc wokół bombki przykleiłam piękne ornamenty z foremek - kocham ten wzór. Po bokach są one delikatniejsze, żeby nie przytłaczały całości.
Natomiast u dołu i u góry zdecydowałam się na większy wzór i myślę, że wygląda wspaniale! Muszę też przyznać, że postarzone patyną wygląda znacznie lepiej niż "czyste".
U góry dodałam dość bogatą kokardę z satynowej wstążki. Do tego wstążeczka do zawieszenia z dwoma perłowymi koralikami - na mój gust dodają bombeczce szyku i elegancji.
Poniżej zdjęcie z bombką na mojej dłoni, żeby zobrazować Wam wielkość bombki. Niestety w swoich zapasach miałam tylko jedną tak dużą bombkę i muszę przyznać, że pracowało mi się z nią całkiem nieźle. Oczywiście nie obyło się bez zmarszczek na serwetce, ale tak to już jest przy klejeniu na kulistych przedmiotach - jak by to powiedział klasyk: "Życie" ;) Nie powiem - trochę mnie to kłuje po oczach, ale czego nie można w życiu zmienić - trzeba zaakceptować :) I uczę się tego każdego dnia na nowo!
Tak oto powstała moja pierwsza nowa-stara bombka. Mam nadzieję, że i Wam się podoba, bo ja osobiście (i mało skromnie) jestem z niej zadowolona.
Z racji tego, że bombki maści wszelakiej to jednak temat świąteczny, a na blogach aż roi się od wyzwań o tematyce świątecznej, to zgłaszam moją pracę na trzy wyzwania:
Do grudniowego wyzwania w Przyda-się
w Three Wishes
i w Choinkowym czary-mary na "Od A do Z" :)
Dziękuję tym, którzy wytrwali do końca i którzy odwiedzają mojego skromnego bloga regularnie (a nawet czytają go tyle razy, że prawie znają na pamięć ;) )
Dziękuję też za wszystkie komentarze - miło, że chcecie zostawić po sobie ślad :*
Joasiu pięknie wygląda twoja nowa stara bombka. Świetnie prezentują się na niej te postarzone odlewy.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie w wyzwaniach.
Pozdrawiam
Mistrzowska praca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Eva-Mimowolne Zauroczenia
Wow. Niesamowita praca! Dziękuję za udział w wyzwaniu sklepu Od A do Zet
OdpowiedzUsuńNiesamowitej urody, po prostu bomba!!!! Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńpiękna jest! taka elegancka
OdpowiedzUsuńPrzeurocza bombka :-)Dziękuję za udział w grudniowej zabawie na blogu Three Wishes - Danfi z DT
OdpowiedzUsuńZdecydowanie miałaś rację. Teraz ta bombka ma swój styl i charakter. Wyszło rewelacyjnie. Zachwyciłam się odlewami na dole. Są boskie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękna i bardzo elegancka :)
OdpowiedzUsuńCudowna dekoracja!Dziękujemy za udział w wyzwaniu sklepu Od A do Zet:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w naszej zabawie.
OdpowiedzUsuńDobrze zrobiłaś, że ją postarzyłaś - BOMBOWA BOMBKA, CUDOWNA :)
piękne vintage!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w naszej zabawie
DT " Three Wishes"
Piękna i te ornamenty, jestem nimi zachwycona! Chociaż vintage to nie moja bajka, to w pełni doceniam tą wspaniałą kunsztowność postarzeń! ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu sklepu Od A do Zet!
Piękna bombeczka. Bardzo świąteczna i pełna klimatu. Cieszę się, że przyłączyłaś się do naszej zabawy. Pozdrawiam w imieniu DT sklepu Od A do Zet i życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńwonderful decoration, thank you for participating in the shop challenge from a to zet :)
OdpowiedzUsuńหนังออนไลน์
Bardzo piękna! A z naszymi planami często tak jest gdy ma się dzieci :)
OdpowiedzUsuń