Witaj miły Gościu! Bardzo się cieszę, ze odwiedzasz mojego skromnego bloga. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Proszę podpisz się lub nawet zostaw adres e-mail do siebie :) Miłego oglądania!

poniedziałek, 25 grudnia 2017

Prezenty, prezenty...

Witajcie świątecznie!
 
Niniejszym ogłaszam, że plebiscyt na "najsłabsze" jak dotąd święta rozstrzygnięty - wygrywa rok 2017!!! Huuurrraaaa :/
Wszystko szło dobrze do  wieczerzy - dwa dni w kuchni z moją 2,5-letnią pomocnicą i zdążyłam ze wszystkim na czas, do tego wszystko było jadalne ;)
A potem... było coraz gorzej...
W Wigilijny wieczór pękły moje ulubione kolczyki, które miałam od 15 lat i były dla mnie ważne, bo dostałam je od wyjątkowej osoby, miały więc wartość sentymentalną.
Dziś poszłam z rodzinką do Kościoła i... wyszłam po 5 minutach mszy ze łzami w oczach z bólu - podniosłam córeczkę i... już nie mogłam się ruszyć. Myślałam, że mam powtórkę z rozrywki z zeszłego grudnia i wypadł mi staw biodrowy... Kuzynka-fizjoterapeutka przyjechała z pomocą i orzekła podrażnienie nerwów kulszowych, co jest bardziej bolesne niż wystawiony staw :/ Zalecenie - leżenie w łóżku, a każdy, kto mnie zna, wie, że nic gorszego dla mnie być nie może!!!
Aż się boję, co przyniesie drugi dzień Świąt... :(
 
No dobra, wiem, że ludzie mają gorsze problemy, ale nawet nie mogę się pocieszyć jakimś winkiem, bo procenty i środki przeciwbólowe to niezbyt szczęśliwe połączenie :((((
 
W przeddzień Wigilii to samej północy siedziałam przy pakowaniu prezentów. Okazuje się, że choć prezenty nie były handmade, to ich pakowanie przyniosło mnóstwo frajdy :) W tym roku postanowiłam poszaleć ;)
 
Tata pod choinką znalazł taką paczuszkę:
 
 
Pomysł znalazłam w sieci i po prostu nie mogłam go nie wykorzystać!!! :)
A więc trochę papieru, marker i czerwona wstążka oraz duuuuużoooo kombinacji ;)
A bombka nie mojego autorstwa - to kuzynka-fizjoterapeutka ma takie zdolne rączki :)))
 
 
 Chciałam tylko zaznaczyć, że w środku były prezenty, które nijak nie chciały się wpasować w prostokąt ;)
 
 
Z racji opakowaniowego polotu zgłaszam ten"cud natury" na dwa wyzwania:
 
w Craft Corner
http://cc-craftcorner.blogspot.com/2017/12/wyzwanie-2-swiateczne-pakowanie.html
 
I w Sklepiku Gosi
http://sklepikgosi.blogspot.com/2017/12/wyzwanie-15-pakujemy-swiateczne-prezenty.html
 
Szanse marne, ale chęć wzięcia udziału w kolejnych zabawach - spora :)
 
Pozdrawiam Was mimo wszystko świątecznie i trzymajcie kciuki, żeby  mnie jutro szlag nie trafił ;)))
Wesołych Świąt!!!
 
 

9 komentarzy:

  1. Oj Kochana to współczuję ale wiem co czujesz. Dwa dni przed Wigilią Szymek mi się rozłożył na angine a wczoraj dopadło mnie. Całą Wigilię kichałam i prychalam, pół nocy nie spałam a potem wizyta u lekarza :( Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia 😙 i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrówka życzę! Musisz teraz spojrzeć na to inaczej i potraktować jako odpoczynek po świątecznej gonitwie :)
    Pięknie opakowany prezent.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze zdrówka!
    Prezent świetnie spakowany! Tato pewnie się ucieszył ;)
    Dziękuję za udział w wyzwaniu CraftCorner

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ładnie i bardzo męsko :) Dzięki za udział w wyzwaniu CraftCorner NatiDT

    OdpowiedzUsuń
  5. Łączę się w bólu, czesto dopada mnie rwa kulszowa ktora mnie paralizuje ...prezent super zapakowany! Dzięki za udział w naszym wyzwaniu na CraftCorner. Pozdrawiamy i życzymy zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne. Dziękuję za udział w zabawie Sklepiku Gosi - DT Renia

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny pomysł na zapakowanie prezentu. Współczuję nieprzyjemnych doświadczeń i mam nadzieję, że ból choć trochę zelżał.
    Dziękuję za udział w grudniowym wyzwaniu Sklepiku Gosi - DT Aneta.

    OdpowiedzUsuń
  8. First, it's chewed!
    a great gift packed! Dad would be happy;)
    Thank you for participating in the craftcorner challenge.

    หนังออนไลน์

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, super opakowałaś prezent dla taty. Co do pecha ja tak miałam ostatnio :( masakra! Ale pech przychodzi i odchodzi. Też musi być częścią naszego życia, niestety. Będzie lepiej :).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony czas i każde pozostawione słowo :)