Witajcie!
W moim zabieganym świecie dziś miał powstać kolejny, znowu po dłuższej przerwie, post, ale...
dobiegła mnie informacja o śmierci naszej blogowej koleżanki i jakoś... wena na posta odeszła...
Nie znałam Danusi dobrze, ale wiem, że na pewno miała wielkie serducho pełne miłości dla bliższych i dalszych bliźnich.
Pochylmy się więc w milczeniu na chwilkę, ze słowami modlitwy na ustach...
Jedyne pociesznie to takie, że teraz jest już w lepszym świecie...
Żegnaj, Danusiu i dziękuję...
[*]
OdpowiedzUsuńPrzykra wiadomość...
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuń