Witajcie!
Już tak dawno mnie tu nie było, że aż wstyd... Mówiłam,że po kiermaszu będę tu częściej bywać, a tu miesiąc minął niepostrzeżenie... No cóż, ale jestem w końcu! :)
Na początek chciałam wszystkim podziękować raz jeszcze za wsparcie kiermaszu dla Amelki oraz życzyć samych wspaniałości w nowym roku - aby dopisywało zdrowie, szczęście i wena twórcza :)
Dziś przyszedł czas na pokazanie metryczki, która powstała już rok temu. Miała być prezentem z okazji narodzin pewnej Małej Księżniczki, a tymczasem stała się prezentem z okazji 1. urodzin. Cóż, czasem tak bywa, że nie wszystko jest tak, jakby się chciało. Nie mogłam Wam też wcześniej jej pokazać, ponieważ mama Małej Księżniczki wie o moim blogu i wolałam nie wyzykować "spalenia" niespodzianki :)
Wczoraj metryczka trafiła w odpowiednie rączki, więc pokazuję i Wam:
To już kolejny haft, na którym wykorzystuje tę samą czcionkę - strasznie przypadła mi do gustu, choć zdecydowanie do szału doprowadzają mnie takie półkrzyżyki-trójkąciki, zahaftowane pół okienka na kanwie. No po prostu bialej gorączki można dostac, ale efekt wart jest zachodu :)
Wzór metryczki nie był przypadkowy - rozważałam jego wyszycie, gdy przygotowywałam metryczkę dla mojej Księżniczki. Mam tak wiele wzorów, że po prostu niemozliwe wydawało się wybranie jednej. U mnie w końcu padło na misiowe pranie (metryczka TU), a bobas z butelką trafił na Michalinkę :)
Swoją drogą nie macie czasem wrażenia, że posiadanie duże ilości wzorów to z jednej strony tragedia? ;)
Wklejam jedno zdjęcie przed wykonaniem backstitchy. Różnica w przypadku tego wzoru nie jest powalająca, ale zauwazalna...
Przynajmniej misiaczek i bobasek się uśmiechają :)
Na dzisiaj to tyle. Mam Wam jeszcze parę rzeczy do pokazania, ale mój właściwy laptop jest w naprawie, a na tym, na którym teraz pracuję, pisanie czegokolwiek to udręka - jest do bólu powolny, a oprogramowanie stare, jak i sam laptop, więc cudów nie stworzę... Jak przyjdzie laptop z komputerowego spa, to wstawię kolejnego posta :)
I jeszcze małe wspomnienie czasów przedkiermaszowych - tak oto moja Księżniczka brała czynny udział w przygotowaniach - namiętnie odrywała wszelkie naklejki adresowe z otrzymywanych paczek ;)
Dziękuję wszystkim, którzy mnie odwiedzają, a szczególnie tych, którzy pozostawiają po sobie ślad w postaci komentarza.
Witaj Joasiu w nowym roku , życzę Ci tylko dwóch rzeczy zdrowia dla Ciebie i Twojej córeczki i czasu ... dużo wolnego czasu na Twoje pasje .
OdpowiedzUsuńMetryczka jest cudowna i nic to ża trafiła dopiero na roczek , i tak będzie śliczna pamiatką. Za pół krzyżyki podziwiam , jak ja je widze w e wzorze to po prostu nie wyszywam tego wzoru . Dla mnie są nie do przejścia :-)
I przyznaję Ci rację, im mam więcej wzorów tym trudniej mi wybrać :-)
Pozdrawiam
Piękna metryczka, Joasiu!
OdpowiedzUsuńA taki pomocnik to wielki skarb :-)
Metryczka jest cudowna. Podziwiam Twój ogrom pracy, który w nią włożyłaś. Wszystko dobrego w Nowym Roku. Przede wszystkim dużo zdrowia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna córeczka. Widac pomagać chce mamuni w rozpakowywaniu tych pudełek. Jak każda kobieta ciekawa co też tam w środeczku jest. Metryczka wspaniała i podziwiam za stawianie tych maleńkich jak kropka krzyżyków. Buziaczki i pozdrowionka w Nowym roku.
OdpowiedzUsuńPiękna metryczka:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Joasiu, sądzę że to fajna sprawa mieć z czego wybierać, osobiście nie lubię powielać tych samych samych wzorów haftu.
OdpowiedzUsuńŚliczna metryczka i wspaniały napis!
Metryczka jest śliczna, ale misiowe pranie w niczym jej nie ustępuje.
OdpowiedzUsuńJa też mam dużo wzorów i niekiedy mam wrażenie, że juz nad nimi nie panuję ;)
Pozdrawiam Cię serdecznie :*
Joasiu, metryczka jest przeurocza! Buziaki dla Księżniczki i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńMetryczka jest przepiękna :* a Twoja Pomocnica Księżniczka jaka slodziachna :) Buziaki :*****
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jest ta metryczka, też mam ją w zbiorach xD i nie zdarzyło mi się jeszcze jej wyhafować, haha rozumiem co masz namyśli z tym, że tak liczne zbiory wzorów to tragedia XD.
OdpowiedzUsuń