Strony

środa, 20 lipca 2016

Post nr 100 i apel o pomoc dla Amelki

Witajcie!
 
Tak, tak, to już setny post :) Aż się wierzyć nie chce, że aż tyle prac powstało i tyle ich Wam przedstawiłam.
Ale dziś nie będzie robótkowo, nie pokażę Wam żadnej nowej pracy. Uznałam, że 100. post powinien być wyjątkowy i będzie.
Być może niektórzy pamiętają historię mojej małej sąsiadeczki Amelki, którą opisywałam TU.
 
 
 
Amelka to naprawdę wspaniała mała wojowniczka, której rodzice próbują robić wszystko, by dać jej szansę na normalne życie. I wiecie co? Udaje się, Mała po terapii komórkami macierzystymi  zaczyna chodzić w specjalnych aparatach :) I tu pojawia się problem - kasa... Terapia jest piekielnie kosztowna.
 
Dlatego wpadłam na pewien pomysł i chciałabym Was spytać o zdanie i poprosić o pomoc. Chciałabym zorganizować w naszym miasteczku aukcję rękodzieła na rzecz Amelki. Wiem, że coraz więcej ludzi docenia rękodzieło, więc może udałoby się trochę pieniążków uzbierać. Sama niestety nie jestem w stanie zapewnić wystarczającej ilości "fantów" na taką aukcję. Dlatego pytanie do Was - czy ktokolwiek byłby skłonny przekazać jakąś swoją pracę na ten cel?
 
Jeśli znajdą się takie osoby, to proszę o pozostawienie komentarza pod tym postem, z ewentualnym podaniem ilości prac, jaką chcecie przekazać. Aukcję widziałabym w grudniu, na pewno przed Bożym Narodzeniem, bo wtedy ludzie kupują coś ładnego nie tylko dla siebie ale i dla bliskich. Ale tematyka prac nie musi być świąteczna - każdy "fant" na wagę złota. Prace powinny być jednak kompletne, czyli jeśli ma to być haft, to oprawiony.
Jeśli uda się zorganizować aukcję, będę Was prosić o przysyłanie prac - postaram się też regularnie pokazywać, co nadeszło i od kogo :)
 
Jeśli możecie, rozgłoście proszę ten apel wśród swoich rękodzielniczych znajomych - im nas będzie więcej, tym bardziej uda się pomóc. W najbliższym czasie będę też rozsyłać maile, więc może i do Was trafię indywidualnie :)

Kochane Koleżanki, jedna wielka prośba (wyszło "w praniu") - gdy zgłaszacie się w komentarzach, proszę, podawajcie swojego maila - bardzo ułatwi i przyspieszy mi to pracę, bo zaczynam nie wyrabiać na zakrętach - oczywiście pozytywnie!!! :)

AKUALIZACJA!
Akcja dla Amelki jest w toku, tzn. dojdzie do skutku, więc kto jeszcze chciałby się przyłączyć, proszę o komentarz z deklaracją i adresem @, a ja wyślę szczegóły.

Mała uwaga!
Jeśli zgłaszasz się, a nie masz bloga i Twój komentarz pojawi się jako "Anonimowy" proszę wyślij mi maila z adresu, który podajesz w zgłoszeniu. Jesli nie dostanę potwierdzenia mailowego, takie zgłoszenie będzie usuwane.
Niestety ostatnio ktoś dodawał komenatrze podszywając się pod rękodzielniczki, więc muszę wprowadzić pewne obostrzenia!
 
A tak na koniec chciałam Wam podziękować za te 100 postów, że jesteście ze mną i gościcie u mnie :) Szczególne podziękowania należą się Ani Iwańskiej, która zagląda do mnie regularnie i nigdy nie omieszka zostawić komentarza. Aniu - dziękuję!!!

środa, 13 lipca 2016

Zaproszenia na roczek :)

Witajcie!
 
Tak, tak, jak widać w tytule posta, czas leci nieubłaganie i to strasznie szybko i nasza Księżniczka zaliczyła już pierwsze urodzinki :) Impreza imprezą, minęła niepostrzeżenie, została tylko góra zabawek ;)
 
Z okazji tego wyjątkowego dnia przygotowałam zaproszenia dla szanownych gości. Pewnie, że obyłoby się bez oficjalnych zaproszeń, ale byłaby to zmarnowana szansa na wyżycie się artystyczne ;) A więc w ruch poszły nożyczki, taśmy, kleje itp. i powstały takie oto sympatyczne karneciki:
 
 
 
 
Tym razem poszłam w kwadraciki, żeby nie było nudno ;) Rozmiarek dostosowany do koperty od płyt CD.
 
 
Nie chciałam też, żeby zaproszenie było takie "plaskate", więc postanowiłam uwypuklić trochę roczkową jedyneczkę. Jak? Improwizacja, ale wyszło nieźle - wycięłam jedyneczki z dość grubego kartonu i okleiłam serwetką (więc trochę jakby decoupage się wkradł). Na koniec całość przykleiłam do kartki na taśmę dwustronną. Jeszcze tylko kokardka. I już ;)
 
 
 
W środeczku wklejona karta ze stosownym wierszykiem i zaproszeniem.
 
 
A tu jeszcze całe stado zaproszeń ;)  Robię zawsze jedno więcej, a to z dwóch powodów: 1) jeden egzemplarz służy jako wersja testowa;   2) takie bezpańskie zaproszenie zostawiam Księżniczce (a może sobie) na pamiątkę.
 
 
 
I jeszcze zaproszenie w towarzystwie sympatycznego stworzonka, które mówi i śpiewa, przez co na początku doprowadzał Księżniczkę do płaczu, ale teraz są świetnymi przyjaciółmi ;)
 
 
Dziękuję, że jesteście i zapraszam  do ponownych odwiedzin